Monday, 15 September 2014

Veronica Roth - Wierna

Autor: Veronica Roth
Tytuł: Wierna
Tytuł oryginalny: Allegiant
Seria: Niezgodna #3
Wydawnictwo: Amber
Źródło okładki:http://ecsmedia.pl/c/wierna-b-iext24993921.jpg

Wolność w dzisiejszych czasach jest tak naprawdę tylko kłamstwem. Największym ze wszystkich, jakie kiedykolwiek usłyszymy (a będzie ich wiele, bo ludzie są naprawdę kłamliwymi istotami). Jesteśmy kontrolowani wszędzie, a osoby za tym stojące dają nam złudzenie, iż uwolniliśmy się z dawnej dyktatury, jednak jest to nieprawda. Chcemy w to wierzyć, stąd prawdopodobnie tyle książek i filmów poruszających temat walczenia o wolność z konkretnymi ludźmi czy złym systemem. "Wierna" jest właśnie taką książką, konkretnie zamykającą trylogię o takiej tematyce.

Tris dokonała swojego wyboru, została Nieustraszoną, mimo faktu, iż w tej frakcji najtrudniej jest ukrywać Niezgodność. To już przeszłość. Teraz całe społeczeństwo zrujnowanego systemu wie czym jest Niezgodność i zna sekret Tris oraz wielu innych. Miasto nadal nie jest bezpiecznym miejscem, ze względu na trwające walki. Alternatywa jest jedna - podróż za ogrodzenie... ale nikt nie wie, czy to bezpieczne. Tris wraz sporą grupą przyjaciół... i wrogów postanawia zaryzykować i ucieka z miasta. Nowa rzeczywistość uderza w nich bezlitośnie, dowiadują się jakimi kłamstwami raczyli ich liderzy. Tris odkrywa szokującą prawdę o systemie frakcji i sposobie, w jakie były kontrolowane. Teraz tylko ona i jej przyjaciele mogą zapobiec kolejnemu rozlewowi krwi.

Beatrice, a raczej Tris jest zupełnie inną osobą, niż na początku "Niezgodnej". Zmieniła się fizycznie i psychicznie... w końcu tragiczne wydarzenia mają na nas duży wpływ. Przed bohaterką "Wiernej" stoi wiele trudnych decyzji do podjęcia, które zaważą na jej przyszłości. Ma oczywiście wiele wątpliwości, jest to rzecz ludzka. Reakcje Tris nie zawsze są spokojne i opanowane, co jest bardzo ludzkie. Mimo to, Tris wydaje mi się w "Wiernej" nieco papierowa, straciła to "coś" co sprawiło, że tak ją polubiłam. Niestety, to już przeszłość, gdyż w tej części nie była mi już tak bliska, jak kiedyś.

Myślę, że watro powiedzieć jeszcze kilka słów o Tobiasie. W tej części poznajemy go lepiej, dowiadujemy się jak widzi siebie samego. Szuka swojej drogi w nowym świecie, który sprawił, że przestał się czuć wyjątkowy, jak Tris. Dzięki tej niepewności Tobias jest bardziej realny dla czytelnika.

Bohaterowie drugoplanowi i trzecioplanowi nie wywarli na mnie zbyt dużego wrażenia, jak Tris. Jest to duży minus, gdyż kreowanie postaci jest moim zdaniem jedną z najważniejszych części tworzenia jakiejkolwiek historii, bo to właśnie oni mają jej nadać bardziej realny kształt. Siłą rzeczy, jeżeli autorowi/autorce uda się stworzyć bohaterów tak, aby byli rzeczywiści, z wadami, dziwactwami, możemy w nich rozpoznać ludzi z naszego otoczenia, co czyni historię bardziej realną. Pani Roth się to niestety nie udało.

Akcja rozkręciła się dopiero pod koniec, chociaż autorka wkomponowała kilka mocnych akcentów nieco wcześniej. Spora zmiana  narracji - Tris oddaje głos Tobiasowi co drugi rozdział. Uważam, iż jest to bardzo interesujący zabieg, gdyż dzięki niemu dużo lepiej poznajemy Cztery. Autorka nareszcie zdradza nam też największy sekret całej serii - co takiego znajduje się za ogrodzeniem. Prawda jest nieco bardziej skomplikowana, niż można by się spodziewać.

 W "Wiernej" najbardziej podobał mi się fakt, iż autorka nie próbowała "osłodzić" rzeczywistości - nie wszyscy stojący po jasnej stronie mocy przeżyli, a tym "złym" dużo rzeczy uchodziło na sucho. Obawiam się, iż gdyby to zrobiła, nie dałabym rady zakończyć lektury. Uważam, iż brutalność i wyzucie z emocji w mieście zniszczonym przez wojnę i rządzonym przez tyranów jest po prostu logiczne, bo przecież w takiej sytuacji nie wszystko kończy się dobrze... jeżeli w ogóle cokolwiek kończy się dobrze.

Szczerze mówiąc, jestem nieco zawiedziona "Wierną". "Niezgodna" jest jedną z moich ulubionych książek, "Zbuntowana" już mi się tak nie podobała, ale ostatnia część jest najgorsza. Nie chodzi mi o to, że w ogóle nie czerpałam przyjemności z jej lektury, bo skłamałabym. Jednak w porównaniu z "Niezgodną" jest po prostu średnia. Kilka naprawdę rażących wad utrudniało lekturę, a zalety nie mogły tego zmienić, tylko uratować "Wierną" od nazwania kompletnym dnem. Reasumując - jeżeli jesteście fanami "Niezgodnej" przygotujcie się na spore rozczarowanie (i jeżeli jesteście uczuciowi, to na pewno łzy pod koniec powieści, ale nic nie mówię, bo skończę w piekle za spoilery), ale nie opuszczajcie tej części - po prostu nie nastawiajcie się na coś wspaniałego. Całą trylogię oczywiście polecam!

Ocena końcowa: 5/10

No comments:

Post a Comment