Autor: Avery Williams.
Tytuł: Miłość alchemika.
Tytuł oryginalny: The Alchemy of Forever
Wydawnictwo: Amber.
Źródło okładki: http://merlin.pl/Milosc-alchemika_Williams-Avery,images_big,15,978-83-241-4527-0.jpg
Całkiem niedawno natrafiłam na internecie na "Miłość Alchemika". Po przeczytaniu kilku recenzji, upewniłam się, że muszę ją przeczytać. Gdy tylko więc nadarzyła się okazja, kupiłam ją. Czy żałuję? Nie, ale o tym za chwilę.
Londyn, 1349 rok. To wtedy wszystko się zaczęło. Młody, utalentowany alchemik Cyrus stworzył eliksir, dzięki któremu on i jego ukochana Seraphina mogli żyć wiecznie kosztem egzystencji innych ludzi.
Autostrada pod Oakland, czasy współczesne. Seraphina rozkoszując się uzyskaną wolnością jest świadkiem wypadku samochodowego. Impuls pchnął ją do pomocy, jednak niefortunnie, zamiast próby uratowania poszkodowanej życia przejęła jej umierającą duszę. Teraz musi wybierać pomiędzy tym, kim była, i chce być. Czy odważy się poznać coś, co nie było jej jeszcze dane? Prawdziwą radość, przyjaźń i miłość? A może poszukiwania Cyrusa zostaną nagrodzone i będzie musiała do niego powrócić?
Seraphina została Wcieloną bez informacji, kim tak naprawdę są i jak żyją członkowie powstającego klanu.
Jej miłość do sprawcy tej przemiany, Cyrusa, zdążyła wyparować w ciągu stuleci z nim spędzonych. Kroplą, która przelała czarę goryczy stało się jego wyznanie, iż pragnąłby, by umarła, jeśli by go zostawiła. A charakter tego alchemika nie pozostawia złudzeń - sam pozbawiłby ją życia. Dziewczyna (ale czy takim mianem możemy ją obdarzać, skoro przeżyła już 600 lat?..) uknuła plan, dzięki któremu zniknie z klanu i w spokoju zakończy życie, nie przejmując nowego ciała. Sama określa to jako swój najbardziej ludzki czyn. Wprowadza więc swój plan w życie, choć ucieczka nie jest prosta. Sprawy komplikują się, gdy chcąc pomóc umierającej dziewczynie, przejmuje jej ciało. Z pozoru najlepsze rozwiązanie - kolejna ucieczka - nie jest takie proste. Kayley, czyli dziewczyna którą stała się Seraphina ma bowiem kochającą rodzinę i przyjaciół...
Sera, bo tak zdrobniale była nazywana, nie była typową Wcieloną. Nie popierała wiecznego życia kosztem innych. Czuła się także winna przemianie Charlotte w (jak sama to określała) "potwora". Co więcej można o niej powiedziec? Była inteligentna i umiała całkiem nieźle kłamać. Umiejętność tę musiała wyćwiczyc w ciągu swojego długiego życia, gdyż często zmuszona była uciekać się do mniejszych lub większych kłamstewek. Jednak przy osobach, które ją dobrze znały - takich jak Cyrus - musiała się pilnować.
Z wydarzeniami zapoznajemy się z perspektywy Seraphiny, więc poznajemy jej myśli i uczucia. Przez większą część akcji nasza narratorka pozostaje w czasach współczesnych, jednak czasami obserwujemy retrospekcję (czyli cofnięcie się w przeszłość), gdy przypomina sobie pierwsze spotkania z obecnymi członkami klanu Wcielonych.
O pozostałych bohaterach wiemy niewiele. Poznajemy ich wygląd (bądź ich obecnych ciał) oraz niektóre cechy. Dowiadujemy się także nieco o relacjach panujących między członkami klanu.
Biorąc dosłownie przysłowie "nie oceniaj książki po okładce", nie zwracam na nią uwagi przy decyzji o zakupie książki. Jednak okładka "Miłości Alchemika" wprost mnie zaczarowała. ^^ Oprawa graficzna też więc jest plusem.
Wadą książki jest zdecydowanie jej długość - nieco ponad 200 stron. Oczywisty jest więc fakt, że nie poznajemy bohaterów i ich przeszłości w stopniu zadowalającym, w treści znajdziemy niewiele pomocnych na tym gruncie wzmianek. Najprawdopodobniej był to celowy zabieg autorki, mimo to po zamknięciu książki czułam niedosyt... Taki sam jak ten, gdy powieść kończy się w ważnym momencie, a na kolejną część musimy czekać długo... Co w przypadku tej historii także ma miejsce, więc autorka popełniła czyn niewybaczalny. :D
Podsumowując, "Miłość Alchemika" jest powieścią z gatunku paranormal romance na jeden wieczór. Mimo tego, podbiła moje serce. Świadoma wad książki czekam z utęsknieniem na drugi tom, w którym mam nadzieję dokładniej poznać bohaterów. Komu polecam? Osobom szukającym powieści na jeden wieczór, z którą można miło spędzić czas. ; )
Ocena końcowa: 7/10
Przeczytam :D
ReplyDeleteŚwietna recenzja, aż nie wierzę że to dopiero Twoje początki :) Ja się tylko do tła przyczepię, bo na dłuższą metę trudno się czyta taki tekst. Pozdrawiam :)
ReplyDeleteDziękuję za pochwałę i sugestię co do tła. ; ) Zaraz je zmienię. :D
ReplyDeleteDziękuję za polecenie książki, dzisiaj się za nią zabiorę. ^^
ReplyDeleteWiesz może, ile będzie części tej książki? c:
ReplyDeleteNiestety nie. :c Początkowo miała to być tylko jedna część, ale zyskała sporą popularność, więc Avery Williams postanowiła ją kontynuować. Na razie wiadomo tylko tyle, że pracuje nad drugą częścią. ; )
DeleteJestem bardzo ciekawa tej książki, mam nadzieję, że już niedługo będę miała okazję ją przeczytać :)
ReplyDeleteA zmieniając nieco temat zapraszam na "Książeczki synka i córeczki" oraz na "Babylandię" na dwie zabawy, w obu do wygrania ciekawe książki, ale nie tylko. Nie chce narażać się wklejając bezpośrednio linki, ale jeżeli byłabyś zainteresowana to blogi znajdziesz w moim profilu :) Może miałabyś ochotę wziąć udział? Nie żebym namawiała, po prostu polecam :)
Oczywiście zajrzę. ; ) Dziękuję - jeżeli tytuły mnie zaciekawią, z chęcią wezmę udział. ; )
Delete